Każdy z nas marzy o pięknej, gładkiej, jędrnej i solidnie nawilżonej skórze, która jak najdłużej pozostanie w świetnej kondycji. Bardzo często skupiamy się jednak na działaniach zewnętrznych, takich jak pielęgnacja, a zapominamy o tym, że stan naszej skóry odzwierciedla przede wszystkim to, co dzieje się w naszym organizmie. A kluczowy wpływ na wygląd skóry i zachodzące w niej procesy starzenia mają hormony. Które z nich są najistotniejsze dla urody, kiedy powinniśmy się zaniepokoić, że z gospodarką hormonalną jest coś nie tak, jakie badania wykonywać i co z tym wszystkim wspólnego ma medycyna estetyczna?

Jak na skórę wpływa gospodarka hormonalna?

.

Niestety często zauważam, że temat gospodarki hormonalnej bywa bagatelizowany – zakładamy, że hormony buzują tylko w okresie dojrzewania czy menopauzy, a w związku z tym nie badamy się regularnie i nie traktujemy poważnie objawów, które mogą świadczyć o chorobie, a tym samym mieć też negatywny wpływ na skórę.  Sporo osób zgłasza się do mnie z chęcią poddania się zabiegom, które zlikwidują zmiany barwnikowe, zmniejszą cellulit czy objawy przedwczesnego starzenia się. Oczywiście medycyna estetyczna może zaoferować tu cały wachlarz zabiegów, które świetnie się sprawdzą – nie sprawią one jednak, że ureguluje się nasza gospodarka hormonalna i problem, który nas męczy nie powróci. Dlatego w wielu przypadkach odsyłam pacjentki i pacjentów na dodatkowe badania, doradzam wizytę u endokrynologa i radzę, by zabiegi w moim gabinecie potraktowali jako część terapii, a nie jej całość.

Także podczas niedawnej konferencji w Monako miałem szansę uczestniczyć w wykładzie na temat roli gospodarki hormonalnej w terapii anti-aging. Temat ten coraz bardziej zajmuje specjalistów medycyny estetycznej, podejście lekarzy staje się coraz bardziej holistyczne, komunikujemy, że różne procesy w organizmie wzajemnie na siebie wpływają, a wygląd i zdrowie idą w parze. Dlatego jakiś czas temu pisałem o tym, jak dieta i aktywność fizyczna wpływają na skórę, a tym razem zdecydowałem się opowiedzieć Państwu właśnie o gospodarce hormonalnej.  

.

Zacznijmy od początku, a więc tego, czym są właściwie hormony. To substancje chemiczne, które są wytwarzane przez gruczoły (np. jajniki czy trzustkę) lub wyspecjalizowane zespoły komórek. Funkcjonują jako przekaźniki między układem hormonalnym, nerwowym i całą resztą organizmu. To przysadka mózgowa odpowiada za to, ile hormonów produkują dane gruczoły i jaka ich ilość trafia do krwi. Hormony mogą działać zarówno silnie pobudzająco, jak i hamująco na określone procesy w organizmie. Na co mają wpływ? Między innymi na naszą płodność, przebieg dojrzewania, przemianę materii, ale także szybkość starzenia się i wygląd włosów, skóry na ciele oraz twarzy. Jeśli zmagamy się ze zwiększonym łojotokiem, trądzikiem, zmianami barwnikowymi, nadmiernym owłosieniem, dużym cellulitem czy wyraźnie odwodnioną skórą starzejącą się w przyspieszonym tempie, powinniśmy zwrócić się nie tylko w stronę specjalistycznych produktów do pielęgnacji czy zabiegów kosmetycznych, ale przede wszystkim skontrolować hormony, bo to właśnie one mogą najprawdopodobniej odpowiadać za ten stan rzeczy.

 

.
.
.

.

Z jakimi problemami skórnymi korelują konkretne zaburzenia hormonalne? Co powinno nas zaniepokoić? Kiedy koniecznie zgłosić się do lekarza? Jeśli zauważamy, że skóra jest notorycznie przesuszona, szorstka, łuszczy się i przybiera woskowożółtą barwę (nie tylko na twarzy, ale i dłoniach czy łokciach), włosy wypadają, są łamliwe i pozbawione blasku, przerzedzają się brwi i rzęsy, możemy mieć problem z niedoczynnością tarczycy. Z kolei jeśli obserwujemy łysienie plackowate, nadpotliwość, wzmożony łojotok, zaczerwienie skóry, zmiany przebarwieniowe, bielactwo czy guzki na udach, możemy cierpieć na nadczynność tarczycy. W obydwu przypadkach warto przebadać hormony tarczycy – TSH, FT3, FT4, ATPO i odwiedzić endokrynologa i tyreologa.

Jeśli natomiast zmagamy się hiperpigmentacją, a więc przebarwieniami związanymi ze zbytnim odkładaniem się melaniny w skórze, prawdopodobnie ma to związek z niedoczynnością nadnerczy. Tymczasem gdy na naszym ciele pojawia się nadmierne owłosienie, podczas gdy włosy z głowy wypadają, skóra staje się przesuszona, z widocznymi naczynkami, a tłuszcz odkłada się nierównomiernie, koncentrując się przede wszystkim w obrębie twarzy i tułowia, zaś w rożnych miejscach ciała pojawiają się rozstępy, może być to znak, że cierpimy na nadczynność nadnerczy. Wtedy znów warto zwrócić się do endykrynologa i sprawdzić poziom kortyzolu.

H

„Hormony mają wpływ między innymi na naszą płodność, przebieg dojrzewania, przemianę materii, ale także szybkość starzenia się i wygląd włosów, skóry na ciele oraz twarzy.”

.

Bardzo istotnie na stan skóry wpływają również hormony płciowe. W przypadku kobiet najczęściej mówi się o wpływie estrogenu na organizm. Mianem estrogenu określa się całą grupę żeńskich hormonów płciowych wytwarzanych przez jajniki. Zalicza się do nich estradiol, estriol i estron. Kiedy sugerując się stanem skóry, możemy stwierdzić, że produkcja estrogenu jest zaburzona? Jeśli skóra staje się wiotka, przesuszona, mało elastyczna i spada jej jędrność, cera blednie i ma nierównomierny koloryt, a naczynka zaczynają być coraz bardziej widoczne, tak samo jak zmarszczki i bruzdy, to znak, że poziom estrogenów spada. Jeśli natomiast zmagamy się z cellulitem, przebarwieniami i opuchnięciami związanymi z nieprawidłowym drenażem limatycznym, często zdarzają nam się zakażenia grzybiczne i bakteryjne, a cera się przetłuszcza, można podejrzewać, że jajniki produkują zbyt dużo estrogenów.

Cellulit powstaje też, gdy proporcje między estrogenem a progesteronem zostają zaburzone. A do tego dochodzi najczęściej w okresie ciąży, menopauzy, dojrzewania i w czasie, gdy przyjmujemy antykoncepcję doustną. Gdy stan hormonów płciowych jest w normie, skóra powinna utrzymywać prawidłowy poziom nawilżenia i napięcia. Estrogeny pobudzają fibroblasty do produkowania elastyny i kolagenu, zmiękczają i odżywiają skórę oraz naczynia krwionośne, chronią przed łysieniem androgenowym. Nie możemy też zapominać o hormonach męskich, a więc androgenach i testosteronie, które w niewielkich dawkach są też obecne w organizmach kobiet. Jeśli nasza skóra się przetłuszcza i pojawiają się na niej krostki, łatwo się pocimy, ciało wydziela bardzo intensywny zapach oraz mamy problem z nadmiernym owłosieniem, to prawdopodobnie mamy do czynienia z nadmiarem któregoś z wymienionych hormonów. Jeśli jednak poziom androgenów i estrogenu jest właściwy, gruczoły łojowe powinny pracować prawidłowo, rany szybko się goić, a włosy rosnąć w dobrym tempie. Jeśli obserwujemy symptomy, które mogą sugerować nadmiar bądź niedobór danych hormonów płciowych, dobrze skontaktować się z ginekologiem i endokrynologiem oraz wykonać niezbędne badania.

Inną sprawą jest fakt, że poziom hormonów płciowych zmienia się w trakcie każdego cyklu miesięcznego, dlatego np. drugiej połowie cyklu, gdy wzrasta produkcja progesteronu możemy spodziewać się nadmiernego łojotoku, pojawiania się krostek, przetłuszczania włosów czy zatrzymania wody w organizmie. To normalne procesy, o ile nie jest tak, że np. atakuje nas w tym czasie zaogniony trądzik. Wtedy możemy podejrzewać, że z gospodarka hormonalną coś jest jednak nie tak. Kolejna kwestia jest taka, że poziom hormonów płciowych zmienia się także wraz z wiekiem. Z każdym rokiem starzeje się też nasza skóra i jest to naturalne – nie zatrzymamy czasu, możemy jednak spowolnić ten proces, zadbać o organizm i samą skórę. Olbrzymią rolę w procesie starzenia ( a więc i działań o charakterze anti-aging) odgrywają hormony.

.

Na czym tak właściwie polega starzenie się skóry? Opiera się ono głównie na spowolnieniu procesów regeneracyjnych komórek, jak i ich aktywności biologicznej. To, jak przebiegnie proces starzenia się i jak szybko pojawią się zmiany na skórze, zależy od wielu czynników. Można podzielić je na tak zwane czynniki wewnątrzpochodne (a więc między innymi właśnie gospodarkę hormonalną, ale również dietę, poziom stresu czy stosowanie używek) i zewnątrzpochodne (do których możemy zaliczyć między innymi zanieczyszczenie środowiska czy zmiany wywołane promieniowaniem UV). U kobiet bardzo duży wpływ na starzenie się skóry mają wspomniane estrogeny, natomiast androgeny są istotne dla kondycji skóry zarówno kobiet, jak i mężczyzn.

Poziom estrogenów i progesteronu we krwi spada u kobiet przede wszystkim w czasie menopauzy, warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że również u młodszych kobiet poziom tych hormonów może być za niski, a wtedy może dojść do przedwczesnego starzenia się skóry. Jakie ma to objawy? Po pierwsze: możemy zaobserwować przesuszenie skóry, które wynika ze spadku liczby keratynocytów oraz ubytku ceramidów. Po drugie: spadek jędrności,który wiąże się z osłabieniem fibroblastów oraz tym, że produkcja kolagenu spada znacząco po ustaniu pracy hormonalnej jajników. Po trzecie: w ramach starzenia się skóry pojawiają się też przebarwienia związane z zaburzeniami funkcji komórek pigmentowych. Po czwarte: skóra staje się cieńsza, bardziej podatna na urazy i wrażliwsza, co również wiąże się ze zmianami gospodarki hormonalnej. W związku z tym wiele kobiet chwali sobie hormonalną terapię zastępczną (HTZ), która polega na przyjmowaniu estrogenów i progesteronu w bezpiecznych, dopasowanych do potrzeb danej pacjentki dawkach w trakcie menopauzy. Dzięki temu można wyeliminować czy też zmniejszyć wiele niekorzystnych dolegliwości związanych z menopauzą, jak i wpłynąć korzystnie na kondycję skóry, utrzymać ją dłużej w dobrym stanie. Nie każda kobieta może jednak skorzystać w HTZ, tu również należy odbyć konsultację z lekarzem.

.

Pamiętajmy przede wszystkim o tym, by badać się regularnie. Dzięki temu możemy uniknąć wielu niekorzystnych zmian w organizmie, które mają wpływ również na wygląd naszej skóry, włosów, ciała. Im zdrowsze i zdrowsi będziemy, tym dłużej i skóra będzie dobrze się prezentować. Badania hormonalne powinno się wykonywać profilaktycznie mniej więcej co trzy lata lub w momencie, gdy widzimy jakiekolwiek niepokojące objawy, o których pisałem powyżej. Pamiętajmy też, że jeśli jakaś dolegliwość związana z zaburzeniami gospodarki hormonalnej pozostawiła ślady na naszej skórze, oczywiście możemy zwrócić się w stronę medycyny estetycznej, która okaże się tu niezastąpiona.

Blizny po trądziku wywołanym zaburzeniami hormonalnymi zlikwiduje laser, o różnorodnych innowacyjnych zabiegach laserowych pisałem już w tekście, który bardzo polecam. W likwidacji blizn i przebarwień może pomóc też np. mezoterapia igłowa i różne podobne do niej zabiegi. Gdy ze względu na zaburzenia gospodarki hormonalnej zmagamy się z nadmiernym owłosieniem, nasze problemy rozwiąże depilacja laserowa. Jeśli narzekamy na przedwczesne starzenie się skóry, jej odwodnienie i zwiotczenie, świetnym wyjściem może być skorzystanie z terapii osoczem bogatopłytkowym, zabiegu hydrobalans czy laseroterapii. Jeśli natomiast spokoju nie daje nam cellulit, może skorzystać z zabiegu ultradźwiękami. Niezależnie od tego, z jakim problemem się zmagamy, bardzo polecam, by potraktować zagadnienie całościowo i zadbać zarówno o zdrowie, jak i same względy estetyczne. Dotarcie do źródeł problemu zaoszczędzi nam czas i wiele pieniędzy wydanych np. na pielęgnację, która nie poradzi sobie samodzielnie z problemem skórnym wywołanym istotnymi zaburzeniami gospodarki hormonalnej. Jak zwykle apeluję więc: badajmy się regularnie, dbajmy o siebie, a nasza skóra odpłaci nam za to z nawiązką.