Choć piękno nie ma jednej definicji i cechy szczególne mogą dodawać komuś atrakcyjności, nie ulega wątpliwości, że harmonijne, proporcjonalne, symetryczne rysy twarzy zawsze były premiowane. Dlatego planując określony zabieg, trzeba mieć na uwadze punkty antropometryczne i różnorodne analizy rysów wykorzystywane w medycynie estetycznej. O tych metodach analizy postanowiłem opowiedzieć w najnowszym tekście.

.

Medycyna estetyczna nie zasadza się tylko na określonych technikach zabiegowych – może, a nawet powinna być też zaproszeniem do dialogu na temat rozumienia piękna i jego kulturowych konotacji. Piękno z pewnością nie ma jednej sztywnej definicji. Mówi się, że powstaje w oku patrzącego, ale warto zwrócić uwagę na fakt, że to, jak je postrzegamy, jest mocno zależne nie tylko od naszych indywidualnych gustów i preferencji, ale także od kultury, w której funkcjonujemy. Widać bardzo wyraźnie, gdy porównamy kanony piękna w różnych okresach historycznych i pod różnymi szerokościami geograficznymi. A jednak, choć to, co obieramy jako atrakcyjne może znacząco różnić się w zależności od kontekstu, istnieją pewne uniwersalne prawidła, zgodnie z którymi można analizować rysy twarzy, definiując na ile są harmonijne (pamiętajmy jednak, że rysy będą się znacząco różnić w zależności od rasy czy pochodzenia etnicznego). Twarz jest naszą wizytówką, decyduje w dużej mierze o tym, jakie pierwsze wrażenie wywieramy, jak odbierają nas ludzie. Dlatego nic dziwnego, że czujemy czasem potrzebę skorygowania pewnych defektów czy spowolnienia upływu czasu, który zaznaczył się gdzieś w skórze i tkankach. I tu z pomocą przychodzi właśnie medycyna estetyczna.

.

Wykonując określony zabieg medycyny estetycznej, należy koniecznie wziąć pod uwagę szereg czynników. Podstawową sprawą jest indywidualne podejście do pacjentki czy pacjenta, szczera rozmowa o oczekiwaniach i tym, na ile są one realne. Bo nawet najlepiej wykonany zabieg nie pomoże, jeśli problem tkwi nie tyle w samym wyglądzie, a jest mocno zanurzony w samoocenie. Żeby przeprowadzenie zabiegu czy serii zabiegów było etyczne, należy koniecznie uwzględnić, jakich efektów oczekuje dana osoba, skąd to wynika i czy ich osiągnięcie jest realne. Więcej na ten temat pisałem już w tekście, który Państwu gorąco polecam.

Wśród tych aspektów, na które lekarze medycyny estetycznej muszą zwracać uwagę jest także analiza symetrii twarzy. Czasem może się okazać, że wykonanie tego, o co prosi pacjent czy pacjentka (np. bardzo mocne wypełnienie ust czy policzków), może wywołać efekt, który będzie przerysowany, zaburzy harmonię rysów. Dlatego tego typu kwestie należy koniecznie wziąć pod uwagę. Świetną metodą jest posługiwanie się wizualizacjami, dzięki którym pacjentka czy pacjent może zobaczyć, jak mniej więcej jej lub jego twarz będzie po danym zabiegu wyglądać.

Oczywiście warto mieć jednak świadomość, że każdy zabieg wiąże się z jakimś, choć minimalnym ryzykiem, w tym sensie, że efekt z różnych względów może subtelnie różnić się od zamierzonego. Szczególnie jeśli dana osoba nie stosowała się do szczegółowych zaleceń przed- i pozabiegowych. Dlatego tak ważne jest, by podejść do tematu odpowiedzialnie. Wybrać odpowiednią klinikę, specjalistę i samodzielnie też zadbać o swoje ciało zgodnie ze wskazówkami lekarza.

.
.
.

.

Przechodząc już bardziej szczegółowo do samych metod analiz symetrii twarzy, chciałbym opowiedzieć o kilku, które wydają mi się kluczowe. Będę powoływać się m.in. na tekst naukowy pod tytułem „Przegląd analiz rysów twarzy” autorstwa Elżbiety Budel. Ta wyróżniona praca absolwentki PSME ukazała się w jednym z numerów kwartalnika „Academy of Aesthetic and Anti-Aging Medicine. Odsyłam do niej wszystkie osoby zainteresowane bardziej szczegółowymi danymi liczbowymi.

Jedną z najstarszych metod, która wciąż znajduje swoje zastosowanie jest sformułowana jeszcze w starożytnej Grecji zasada tak zwanego złotego podziału czy też boskiej proporcji. Mowa o podziale odcinka na dwie części tak, by stosunek długości dłuższej z nich do krótszej był taki sam, jak całego odcinka do części dłuższej, a uzyskana w ten sposób złota liczba powinna wynosić około 1,61. To równanie można zastosować w wielu sytuacjach, ale także przy analizie rysów twarzy – te, które wpisują się w tę proporcję są uznawane za piękne. Choć złoty podział sięga starożytności, wciąż inspiruje. Na jego bazie w chirurgii plastycznej opracowano tak zwaną złotą maskę, która jest świetnym odniesieniem przy planowaniu zabiegów. Za tym pomysłem stoi Stephane Marquardt.

C

„Choć to, co obieramy jako atrakcyjne może znacząco różnić się w zależności od kontekstu, istnieją pewne uniwersalne prawidła, zgodnie z którymi można analizować rysy twarzy.”

.

Oczywiście złoty podział nie jest jedynym, z którego powinni korzystać lekarze medycyny estetycznej. Bardzo istotne jest tak zwane pole biometryczne nazywane też polem profilu szczękowego, wyznaczane przez płaszczyznę czołową i oczodołową. Metoda ta jest wykorzystywana także przy analizach wad zgryzu – służy więc dentystom czy ortodontom. W ortodoncji bardzo popularna jest także tak zwana analiza fotostatyczna twarzy. Żeby ją przeprowadzić, trzeba najpierw wykonać zdjęcie rentgenowskie, dzięki któremu mamy wgląd zarówno do tego, jak wyglądają kości, jak i tkanki. Jeśli mamy do czynienia z bardzo dużą dysproporcją profilu – np. bardzo mocno cofniętą lub wysuniętą szczęką, potrzebne może być połączenie leczenia chirurgicznego, protetycznego i zabiegu medycyny estetycznej właśnie.

To, na ile wysunięta jest żuchwa możemy stwierdzić również z pomocą analizy według Rickettsa (rysujemy wtedy linię symetrii, która biegnie od końca nosa do brody) lub analizy według Schwarza (w ramach której wyróżnia się profile przeciętne, wysunięte i cofnięte). Jeszcze inna metoda to analiza profilu warg według Korkhausa, w której główną rolę gra tak zwany schodek wargowy. Możemy wyróżnić umiarkowanie ujemny schodek wargowy (który jest w normie), ujemy (gdy mamy do czynienia z cofnięciem żuchwy) oraz pozytywny schodek wargowy (przy przeroście żuchwy). Do podobnych celów stosowana jest również analiza profilu według Legane’a i Burstone’a, analiza profilu według Holdawaya, płaszczyzna estetyczna według Steinera, południk zerowy według Gonzalesa-Ulloa czy tak zwana wypukłość profilu według Subtelnego.

.

Na większą uwagę zasługuje też analiza cefalometryczna oparta na zdjęciu telererentgenograficznym, za sprawą którego osoba przeprowadzająca zabieg może ocenić profil tkanek miękkich, zęby, budowę żuchwy oraz kości. Na jej bazie można zdiagnozować nieprawidłowości kostne, nieprawidłowości zębowe, nieprawidłowości w obrębie wyrostków zębodołowych oraz nieprawidłowości profilu. Z zależności od tego, z jakim typem nieprawidłowości mamy do czynienia, może być potrzebna pomoc stomatologa, chirurga czy też lekarza medycyny estetycznej (a czasem niezbędna będzie ich współpraca).

Możliwa jest także analiza rysów twarzy en face z rozrysowaniem pionowych i poziomych linii, które tworzą określone pola. W ten sposób twarz dzieli się na część morfologiczną i fizjologiczną. Bardzo ważne przy zabiegach, szczególnie tych, które mają na celu wygładzenie bruzdy nosowo-wargowej jest określenie linii Hinderera – jedna z nich łączy boczną krawędź oczodołu z kącikiem wag, druga – ucho ze skrzydełkiem nosa.

Bardzo często zabiegi medycyny estetycznej czy chirurgii plastycznej dotyczą nie całej twarzy, a określonego jej fragmentu – dokonujemy np. korekcji nosa czy warg. I choć wtedy również należy przeanalizować rysy całej twarzy, trzeba też odnieść się do metod, zgodnie z którymi analizuje się sam kształt nosa czy warg. Choć nosy mogą być bardzo różne – choćby w zależności od rasy i pochodzenia danej osoby, ogólnie zakłada się, iż długość nosa powinna stanowić około 1/3 długości całej twarzy. Także szerokość czy sam kształt nosa możemy poddać odpowiednim analizom. Jeśli wypełniamy usta np. kwasem hialuronowym bądź tłuszczem pobranym z ciała pacjenta czy pacjentki, warto pamiętać, by nie zmieniać drastycznie ich proporcji. U większość osób stosunek wargi górnej do dolnej wynosi 1: 1,6. Wielkość ust oraz ich kształt należy też dopasować do wielkości obszaru między kolcem nosowym, a górną oraz dolną granicą czerwieni wargowej i końcem brody. Analizować możemy też sam kształt brody (korzystając np. z klasyfikacji zębowo-szkieletowej Angle’a) czy podbródka (tutaj częstym problemem jest nadmierne nagromadzenie tłuszczu, tak zwany drugi podbródek, co może wynikać np. ze zmian wagi, ale i predyspozycji genetycznych).

.

Zwróćmy też uwagę na fakt, że kształt twarzy bardzo mocno zależy od kształtu zębów i stanu uzębienia. Dlatego uzyskanie części pożądanych zmian w obszarze twarzy czy samych warg to zadanie dla dentystów czy ortodontów. Do analiz uzębienia wykorzystuje się m.in. klasyfikację Williamsa. To, jak wyglądają zęby ma oczywiście kluczowy wpływ na to, jak będzie wyglądał nasz uśmiech. Dlatego zwracam uwagę, że niejednokrotnie, osoby marzące o zmianach w obrębie rysów twarzy, powinny otworzyć się na perspektywę skorzystania z usług różnego typu specjalistów, bo może się okazać, że sam zabieg medycyny estetycznej, czy też sam zabieg dentystyczny nie wystarczy. W nowoczesnych klinikach coraz częściej stawia się na takie szerokie spektrum działań i ścisłą współpracę między specjalistami z różnych dziedzin. I właśnie w tego typu współdziałaniu widzę przyszłość medycyny, która choć podzielona na wiele gałęzi, musi wypracować przestrzeń na interdyscyplinarne działania dla dobra pacjentów i pacjentek.

zobacz zabiegi związane z tym artykułem